Wierzą, że serce nigdy nie okłamie człowieka. To wielka wiara, a przecież człowiek lubi kłamstwo. Weźmy Gry Fabularne […]
Category Archive: Uncategorized
Ojciec Rydzyk podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa śpiewki nowe i stare. To że […]
50 radiowozów na Mickiewicza w Warszawie, a w Lublinie cisza, tylko kuna chodziła po suficie. Słuchałem jej pazurków […]
Elegancki statek (podobny do retro-suszarki bez rączki) ląduje na Keplerze-22, sunie po pustyni aż do dziury. Dziura przypomina […]
Oleh Sencow wyszedł z łagru! Nie dalej, jak kilka dni temu.
Europa zna bajkę o królu, którego krawiec oszukuje, sprzedając mu szaty, których nie ma. Tylko mądrzy je zobaczą i docenią, mówi krawiec, a król to łyka i odtąd paraduje nago, a ludzie, a jakże! podziwiają. Dopiero dziecku język się rozwiązuje i czar pryska. Jest też polska wersja tej bajki, znacie?
Gdy pierwszy raz spotkałem się z czeskim pisaniem, z dolnej części pleców zaczynały mi właśnie wyrastać skrzydła husarskie (byłem po trzeciej lekturze „Potopu”).
Tak wygląda zreformowany w duchu wielkolechickim wyraz morze.
Chłopu znad Wieprza pokazał anioł w lustrze zaczarowanym dwie cudne ceremonie, po to tylko chyba, by biedak potem nie mógł się już przemóc do odrabiania pańszczyzny.