Człowiek zachodu na bezludnej wyspie nawet nie próbuje wyrwać sobie żebra.
Kościół
Za przewodem Moondoga trafiłem na dawno zapomnianą scenę z filmu Big Lebowski. Moondog gra w tle, a Jeff […]
W dniu, gdy straciłem wiarę, ukazał mi się anioł i rzekł: pozwala Ci się nie wierzyć. Pozwolone jest […]
W 2020 roku zmarł Jean Raspail. Miał 95 lat. Gdy się o tym dowiedziałem, zauważyłem, że jest po […]
Nic. Albo nie, coś niby można. Bo jak spokojnie siedzieć i słuchać, gdy pasterz mówi dzieciom, że ilekroć […]
Lektor w garniturze czyta „podglądałem wiewiórkę w parku” z tomiku Alfreda „Kogut w Akwilei”. Alfred, ty grzeszysz! Krzyczy […]
Radziszewski dowodzi, że realizm magiczny, kojarzący się z Marquezem czy z Calvino, nie zużył się całkiem dla polskiej wsi. Zręby z kart „Pomiędzy” idzie kupić wraz z mieszkańcami i człowiek nie żałuje.
Orwell zaczął esej o Ghandim od słusznej uwagi, że święci powinni być uznani za winnych, o ile nie udowodni się, że są niewinni. Orwell niczyim świętym nie jest, mimo tylu chętnych. Rok 1984 nie jest kazaniem. Dzieło dzieli los autora – uznany za symbol, okazuje się żywe. Pełne zachwytu i gniewu.
Moje kontakty z lubleksimi biskupami zaczęły się tak, że biskup Mieczysław podszedł do mnie, gdy stałem na środku […]
Ojciec Rydzyk podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa śpiewki nowe i stare. To że […]