O kuszeniu anioła. Przez sprytnego lubelskiego chłopa.

Written by:

Chłopu znad Wieprza pokazał anioł w lustrze zaczarowanym dwie cudne ceremonie, po to tylko chyba, by biedak potem nie mógł się już przemóc do odrabiania pańszczyzny. Stanął zadumany, zachwycony przy wołku trawkę skubiący.

Ciekawym, co powie, myślał sobie anioł.

Pierwszą ceremonią była abdykacja cesarza Japonii.

Trwała dziesięć minut, z kazaniem podsumowującym epokę. Rozumiem, że nie mierzyć się temu z listem Episkopatu, pomyślał chłop, bo treści mniej poważne, ale i tak robi wrażenie.

Oparł się plecami o wołka i dalej oglądał. Cesarz podziękował z uśmiechem za to, że lud mu pomógł w jego wielkim sukcesie. Chłop po wahaniach stwierdził, że taka pycha to lepiej niż pokora. Ruchy były oszczędne, cudowności boskie antyczne, miecze i kamienie święte popakowane i niepokazane, jak prezenty komunijne. Choć to tylko repliki, przypomniał sobie, bo prawdziwe na japońskim Świętym Krzyżu chowają.

Było to wszystko pi razy oko w tym tym stylu, w jakim żona salon urządziła, tylko bez marmurów i z niemodną boazerią.

Chłop wsiadł do wołka i klimatyzację włączył, choć był maj dopiero, wpuścił anioła na miejsce pasażera i dalej oglądali.

Druga ceremonia to była koronacja króla Tajlandii.

Z procesją osiem godzin.

Chłop robił wielkie oczy i tylko dwa razy pozwolił sobie przewinąć procesję brudnym palcem po ekranie. Lecz poza tym trans go porwał taki i zadziwienie, że nad nim, wołkiem i aniołem zaczęły krążyć trzy czarne bociany, znak, że dusza chłopska w przedziwności się zapada.

Nikt nie zarzuci im skromności, z tym, że ja jednak na słonia czekałem, podsumował i włączył ogrzewanie, bo zmrok już pozapadał i bociany wylądowały, gdzie stoją znaczyły tylko czerwone ogniki fajek.

Hej, anioł przerwał milczenie, gdy chłop westchnął i chciał muzykę włączyć, misiu jasny, nawet połowy tego nie widzieli twoi przodkowie, a juz cyrografy podpisywali, topili się na bagnach pijani, tęsknica ich rozrywała. A dziś wzdychasz? Tylko tyle?

Nie, jeszcze ci powiem, że w obu tych ceremoniach jest wesoła różnica i smutna podobnia.

Że Co? Podobnia? – anioł był wyraźnie miastowy.

No, podobieństwo, symetria duchowna, wyjaśnił chłop i jeszcze rozwinął.

Widzisz, obie te kultury wiele wzięły z buddyzmu, ale jakie różnice w przeżywaniu. Przeogromne! U nas tymczasem ksiądz świeczkę przesunie pod obrazem, a babki go antychrystem ochrzczą, niby papieża Franciszka. A wielka religia, moim zdaniem, ma prawo być wewnętrznie bogata.

Na mój rozum też… mruknął pod nosem skrzydlaty gość. To ta wesoła różnica?

Tak. A oto podobnia: zwróć uwagę na ubrania, czy to żołnierzy, czy księżniczek Imperium Wschodzącego Słońca. Wiesz, co to jest? Europa, Europa! Anglicy, Niemcy, Francuzi, Rosjanie nawet, ale Anglicy przede wszystkim zrobili kolosalne wrażenie. Oglądasz celebracje odległych tronów i co? Imperatora Japonii w karecie takie niemieckie szwajcary wiozą, że u nas mogłyby grać diabła w jasełkach. W Tajlandii im kto wyżej, tym bardziej po zachodniemu wystrojony. Król, co jasne, też się zaraz przebierze, w koszulce będą siedzieć przy serialu z tą ochroniarką, co ją ukoronował, niby ja z Jagną moją w chacie.

To są czasy. Może to i nie takie smutne, ta globalizacja? Nic, ja dziś przez ciebie telefon wyłączyłem i nie wiem, co w firmie, czy nie położyli.

Chłop opuścił szybę od strony anioła i delikatnie wygonił go na zewnątrz. Wołek zaszumiał i pojechali.

Anioł zaś stał pośrodku pola ze zwierciadłem cudownym i coś mu nie pasowało, coś był taki nie swój. To niby normalne po urlopie od 1919 roku aż do dzisiaj, ale wcześniej takich numerów mu nawet arcybiskup nie wycinał.

Coś mi, k-umknęło, pomyślał anioł i poszedł zadumany miedzą.

5 odpowiedzi na „O kuszeniu anioła. Przez sprytnego lubelskiego chłopa.”

  1. Awatar Anonim
    Anonim

    Dlaczego Anioł?

    Polubienie

  2. Awatar PN
    PN

    Bo nie pasowało, by to diabeł zniechęcał do pańszczyzny. No i jeszcze jestem skłonny przyjąć anioła za metaforę polskiego chrześcijaństwa 😀

    Polubienie

  3. Awatar
    Anonim

    Tak myślałam, ale dziękuję za doprecyzowanie. Szalenie mi się podobają Księdza nie proste dla mnie rozważania. Szczęść Boże.

    Polubienie

  4. Awatar Stettinerin
    Stettinerin

    OMG!
    Szalenstwo w Ksiedza wydaniu to zbyt slabe okreslenie na wrazenie, jakie ogarnia mnie przy czytaniu takich tekstow. Kwadratowa glowa probuje przemeblowac swoj okragly pokoj mysli i w cierpieniach przychodzi mi przebijac sie przez podsuwane alegorie.
    Miooodziooo… Czytam z wielka przyjemnoscia!
    Dziekuje:)

    Polubienie

  5. Awatar PN
    PN

    Dzięki. Przy dobrym wietrze, jak jest z górki i anioł coś podpowie, to się i napisze! 🙂

    Polubienie

Leave a Reply