W nagłówku uniwersalny człowiek według św. Hildegardy, w kopii z XIII-wiecznego manuskryptu. Wzniesione oczy i otwarte dłonie tworzą piękny łuk. O znaczenie zwierzęcych łbów trzeba pytać Hildegardę.
Człowiek sporo tu mówi, ale nie trzeba znać języka. Oryginalna i miła paczka dla złodziei paczek. Wcześniej internety znały chłopa, który stworzył fałszywą paczkę współpracując przez kilka dni ze swoim kotem. Jeśli jednak nie masz ani kota, ani pełnej kuwety, nie wszystko stracone. Może na przykład, jak inżynier z powyższego filmiku, przez pór roku budować skomplikowane urządzenie do dawania nauczki drobnym złodziejom. Facet korzysta ze swoich doświadczeń przy produkcji części robota, który aktualnie jeździ po powierzchni Marsa.
W całej tej budującej opowieści najsympatyczniejsza jest forma, jaką przybiera tu zemsta: kolorowy proszek i trochę brzydkiego zapachu. W komentarzach pod filmem możemy się dowiedzieć, co włożyliby tam ludzie bardziej złośliwi.
Życie bywa zaskakujące. Jak się okazuje, niektórzy luteranie w Stanach Zjednoczonych obchodzą jutro coroczne wspomnienie Katarzyny von Bora, żony Marcina Lutra. Być może tak wygląda w praktyce katolicyzacja tamtejszego protestantyzmu – czczą swoich świętych. W Europie są chyba bardziej tradycjonalistyczni, wierniejsi oburzeniu jej męża. Tak czy inaczej, w USA czci się Katarzynę w białym kolorze szat. A tak ją widział Cranach.
Tak chwalił ją doktor Luter. Za wikipedią: „Ona powozi, uprawia pole, pasie bydło, kupuje bydło, warzy piwo, a zabrała się jeszcze za czytanie Biblii, i obiecałem jej 50 guldenów, jeśli do Wielkanocy całą przeczyta! Zupełnie serio! Już jest przy 5. Księdze Mojżeszowej”. Ciekawe, czy zapytała go złośliwie, czy uważa, że w ten sam sposób, w jaki ona zdobędzie 50 guldenów, on zamierza zdobyć zbawienie?
Jak miło usłyszeć, że na Święta spadnie na nas woda w proszku!